czwartek

Trochę zwolniłam przystopowana narastającą falą upałów i burz. Ostatnio mam odczucie, że nastała pora deszczowa. Zamiast pięknego słońca unoszącego się na błękitnym niebie, mamy żar lejący się z nieba na przemian z ulewami, burzami i granatem nieba przecinanym wstęgą błyskawic. Dzisiaj kolejna burza zaskoczyła mnie w drodze do domu. Drobinki pisku wysmagały mi policzki i ręce. Wciąż mam wrażenie, że piasek zgrzyta mi pod zębami, a oczy szczypią po burzy piaskowej. Drogę przecięło mi powalone drzewo, ale zdążyłam przed pierwszymi kroplami deszczu schronić się w bezpiecznym zaciszu mojego domu. Po chwili ciemna tafla wody przysłoniła widok za oknem, po szybie przelewały się strugi deszczu, połamane gałęzie świszczały odbijając się od fasady domu z hukiem spadając na rosnące w oczach kałuże. Niebo przecinały iskrzące się zygzaki błyskawic w towarzystwie narastających odgłosów grzmotów. Sceneria iście z horroru. A ja próbując uspokoić dygoczące serce zanurzyłam dłonie we wciąż rosnącą kolekcję minerałów. Niezwykle kojąco ta czynność na mnie wpływa. Z ostatniej wyprawy po kamienie przywiozłam sznur Piasku Pustyni w połączeniu z Nocą Kairu. Kamień łączy w sobie niebo i ziemię. Dwa żywioły, które dzisiaj dały o sobie znać. Powstały z nich korale. Na efekty tej pracy jak i innych trzeba trochę zaczekać.Życzę wszystkim chociaż kilku dni bezdeszczowej pogody w słonecznej atmosferze

poniedziałek

Wire Wrapping

Weekend było dość zabiegany. Z braku materiałów i czasu nie powstaje ostatnio nic nowego. Mam jednak nadzieję, że w najbliższym czasie ulegnie to zmianie. Życie w próżni bywa męczące :).



agat w srebrze młotkowanym i oksydowanym




turkus w srebrze młotkowanym - widać niesamowitą różnicę między zdjęciem Pana Wojtka - ładna barwa kamienia i szczegóły jak się patrzy, a moim, niżej zamieszczonym "pstryknięciem".

sobota

Chwila radości

Czasami w kadrze udaje się uchwycić przemijającą chwilę, która nigdy już się nie powtórzy. Zatrzymany czas na fotografii przywołuje wspomnienia chwil dawno już minionych i zatartych w pamięci wspomnień. Fotografia nie jest niestety moją mocną stroną i nie zapowiada się bym osiągnęła w tej dziedzinie mistrzostwo. Niewątpliwie ogromny na to ma wpływ jakość sprzętu, który u mnie pozostawia wiele do życzenia jak i umiejętności, rozległa wiedza i doświadczenie. Tym wszystkim dysponuje Pan Wojtek, który jest autorem tego zdjęcia. Mnie, nawet po setkach prób, nie udało się uchwycić barwy kryształu swarovskiego nie wspominając o ostrości. Dla mnie jest to chwila radości ...



kolczyki Martuśki :)

niedziela

srebro młotkowane, oksydowane z jaspisem breccia




czwartek

koral i elementy posrebrzane
szkło weneckie, onyks, koraliki szklane i elementy posrebrzane